W wyemitowanym na antenie stacji TVN, dnia 11.03.2020r. odcinku znanego teleturnieju „Milionerzy” padło bardzo ciekawe pytanie o klasyfikację instrumentów dętych. Krótki materiał znajdziesz tu.
Spośród wymienionych przez Pana Huberta czterech instrumentów, uczestnik miał wybrać ten, który klasyfikujemy jako dęty drewniany. Do wyboru były: trąbka, róg, saksofon oraz puzon. Niestety, gracz odpowiedział niepoprawnie na warte 125 tys. złotych pytanie. Faktycznie, rozwiązanie zadania mogło być trudne i nieoczywiste dla osoby nie zajmującej się muzyką na co dzień. Można powiedzieć, że wybór saksofonu to wybór wbrew logice, bo przecież ten instrument zbudowany jest z metalu. A róg? Kojarzy się bardziej z materiałem organicznym, zwierzęcym, więc na pewno nie z metalem.
A jednak, ten tok myślenia zaprowadzić nas może w ślepą uliczkę. Wszystkie podane instrumenty są bowiem zbudowane z metalu. Jak słusznie zauważył prowadzący, Hubert Urbański, nie ma znaczenia z jakiego materiału instrumenty zostały wykonane. Liczy się sposób wydobycia dźwięku. W instrumentach dętych blaszanych źródłem dźwięku jest wibracja ust muzyka. Natomiast w dętych drewnianych za dźwięk odpowiada stroik, czyli drewniana płytka zamocowana na ustniku.
Ale czy to jedyna różnica? I właściwie dlaczego saksofon nie może być wykonany z drewna, podobnie jak klarnet czy obój? Spróbujmy przeanalizować historię powstania saksofonu.
Zaczyna się ona w latach 40. XIX wieku… Wtedy belgijski konstruktor, Adolphe Sax rozpoczął pracę nad zupełnie nowym rodzajem instrumentu muzycznego. Nawiasem mówiąc, jak być może już zauważyłeś, nazwał ów instrument od swojego nazwiska. Celem było stworzenie takiego instrumentu, który łączyłby prostotę wydobycia dźwięku z ustnika w typie klarnetu (z pojedynczym stroikiem) z nieskomplikowanym układem chwytów.
Tu pojawia się druga znacząca różnica wynalazku Saxa względem instrumentów dętych blaszanych. Saksofon posiada układ klap, które zamykają kolejno otwory w korpusie i tym samym wydłużają słup powietrza oraz obniżają dźwięk. I odwrotnie – otwieranie kolejnych klap powoduje skrócenie słupa powietrza i wydobycie wyższego dźwięku. Sax zastosował zatem model identyczny jak w klarnecie, flecie, czy oboju. Natomiast zupełnie różny od dętych blaszanych takich jak trąbka, puzon czy tuba. W tych ostatnich, nawet przy braku jakichkolwiek wentyli, muzyk jest w stanie wydobyć wiele dźwięków z tzw. szeregu harmonicznego. Wystarczy, że zmieni napięcie warg i skorzysta z naturalnego rezonansu instrumentu. Wentyle, które skracają lub wydłużają słup powietrza w dętych blaszanych są tylko rozszerzeniem możliwości brzmieniowych i technicznych.
W przypadku zastosowania ustnika z pojedynczym stroikiem, zmiana wysokości dźwięku bez mechanicznej ingerencji w długość słupa powietrza, jest bardzo trudna. Owszem, istnieją techniki, które to umożliwiają. Jednak nawet one nie są w stanie zagwarantować selektywności dźwięków czy czytelnej zmiany wysokości. No i oczywiście w takim przypadku nie ma co liczyć na zagranie szybkich, technicznych przebiegów.
Idźmy dalej… Zanim Sax opatentował swój wynalazek, musiał najpierw stworzyć prototyp. Jak podaje Smithsonian Magazine, konstruktor podczas pierwszych prób wykorzystywał… drewno (https://www.smithsonianmag.com/smart-news/first-saxophone-made-of-wood-180962541/).
Możemy się jedynie domyślać co kierowało Sax’em w chwili, kiedy zdecydował się wykorzystać drewno. Być może łatwość obróbki? Dobra dostępność? A może po prostu chciał wprost nawiązać do tradycji budowy instrumentów stroikowych właśnie z drewna? Wiemy na pewno, że bardzo szybko przestawił się na produkcję bazującą na mosiądzu. Z co najmniej kilku powodów była to bardzo rozsądna decyzja.
Saksofon, w kształcie jakiego znamy dziś, składa się z kilu zasadniczych części. I to wcale nie z dwóch! Patrząc „od góry” najpierw mamy fajkę, czyli esowato wygiętą rurkę o stożkowatym profilu. Łączy ona ustnik z zasadniczym korpusem instrumentu. Ów korpus to rura stożkowata, która rozszerza się ku dołowi. Dolna jej część przechodzi w kolano, czyli dość dużej średnicy rurę wygiętą pod kątem 180 stopni. Stosunkowo krótkie kolano łączy się następnie z charakterystycznie wygiętym, skierowanym ku górze i zdecydowanie najszerszym elementem – czarą. To w sumie daje 4 zasadnicze części.
Koniczny (stożkowaty) kształt korpusu saksofonu niezwykle trudno odtworzyć precyzyjnie w drewnie. Aby to sobie uświadomić, wystarczy porównać go z kształtem np. oboju, czy klarnetu. Te ostatnie mają postać w miarę regularnych walców (choć średnica wewnętrzna zwiększa się w kierunku dolnej części instrumentu). Jednak różnica między średnicą u góry i u dołu instrumentu jest na tyle mała, że przewiercenie drewnianego walca oboju czy klarnetu na przestrzał nie stanowi wielkiego problemu. Dodatkowo ich korpusy składają się z dwóch części, a nie z jednej jak w saksofonie.
Trzeba pamiętać, że pierwsze saksofony miały znacznie ograniczoną skalę w porównaniu do współczesnych egzemplarzy. Co za tym idzie, otworów w korpusie było znacznie mniej, ale dzięki temu instrument zachował większą stabilność konstrukcyjną. Jednak saksofon bardzo szybko ewoluował, a szczególnie po roku 1848, kiedy paryskie patenty Saxa wygasły. Wtedy otworzyła się droga do dalszych modyfikacji, które byłyby praktycznie niemożliwe przy dalszym stosowaniu drewna.
Trudności w produkcji instrumentu z drewna dotyczyły szczególnie fajki, kolana i czary, ponieważ do konicznego przekroju dochodziły jeszcze ich skomplikowane kształty. Mosiądz okazał się dużo bardziej praktycznym materiałem. Arkusz blachy można było z łatwością uformować w stożkowatą rurę i zwyczajnie zalutować jej krawędzie tworząc szew. Następnie rurę można było nadal poddawać kształtowaniu przestrzennemu.
Warto nadmienić, że do budowy instrumentów dętych drewnianych tradycyjnie wykorzystuje się m. in. drewno egzotyczne. Jego gęste usłojenie, twardość oraz wytrzymałość na zmienne warunki wilgotności idealnie odpowiadają charakterowi instrumentu dętego. W dzisiejszej produkcji dominującym gatunkiem jest Dalbergia, czyli popularna Grenadilla. Współcześnie to materiał chroniony, który pozyskiwany jest pod ścisłą kontrolą. Co prawda w czasach Saxa takiej kontroli z pewnością nie było, lecz jedna cecha surowca pozostała niezmienna: wysoka cena.
Co ciekawe, współcześnie podejmowane są próby stworzenia saksofonu z drewna. Jednak gołym okiem widać, że są one zbudowane ze sklejonych ze sobą niewielkich części, poddawanych obróbce na późniejszym etapie. Nie ma tam całych elementów, które następnie są gięte.
Brzmienie takiego instrumentu jest również bardzo oryginalne: ciepłe i nieco matowe.
Na podstawie powyższych rozważań, od razu można wysnuć jeden wniosek – gdyby nie zastosowanie mosiądzu, saksofon najprawdopodobniej nie wyewoluowałby do postaci jaką znamy dziś. Byłby instrumentem znacznie ograniczonym pod względem technicznym oraz trudnym w utrzymaniu. Najpewniej byłby podatny na pękanie, niezwykle mało żywotny oraz trudny w naprawie. Pomimo tego, że obecnie praktycznie całość instrumentu wykonywana jest z metalu, to nadal należy on do rodziny dętych drewnianych.
Mam nadzieję, że artykuł pomógł wyjaśnić kilka kwestii związanych z historią powstania i budową saksofonu.
Zachęcam do skorzystania z usług mojego serwisu klarnetów i saksofonów GK Woodwind Atelier.
Pozdrawiam serdecznie!
Grzegorz Kochański