Serwis instrumentów dętych drewnianych GK Woodwind Atelier

6 zasad właściwego dbania o instrument – część I

Ten artykuł jest pierwszym z cyklu, w którym chciałbym zaprezentować kilka podstawowych zasad postępowania, mających na celu utrzymanie instrumentu w dobrej kondycji przez długie lata. Celowo nie dokonuję tutaj podziału na konkretny rodzaj instrumentu, ponieważ poniższe reguły są uniwersalne dla wszystkich dętych drewnianych.
Oto one:

  1. Usuwanie wilgoci
  2. Dbanie o czystość mechaniki
  3. Smarowanie korków i połączeń
  4. Higiena ustnika
  5. Odpowiednie przechowywanie
  6. Regularny serwis

W tym wpisie odniosę się tylko do punktu pierwszego powyższej listy. Jest to bowiem temat wbrew pozorom bardzo rozbudowany.

Zapraszam do lektury!

  1. Usuwanie wilgoci

Dokładne wycieranie wnętrza instrumentu po każdym jego użyciu to  najprostsza i jednocześnie jedna z najważniejszych czynności zapobiegających negatywnym konsekwencjom oddziaływania wilgoci. Czasem ten etap bywa jednak pomijany, szczególnie przez początkujących muzyków. Tymczasem, niezwykle istotne jest aby nigdy nie  wkładać do futerału instrumentu, którego korpus ocieka skroploną parą wodną! Dlaczego? Istnieje co najmniej  kilka powodów.

Po pierwsze, we wnętrzu instrumentu po każdym użytkowaniu zbiera się nie tylko para wodna, ale także rozmaite zanieczyszczenia. Te ostatnie potrafią rozpuszczać się w kropelkach wody lub tworzyć w nich niewidoczną dla ludzkiego oka zawiesinę. Jeżeli nadmiar wilgoci nie zostanie od razu usunięty, to wyparuje i pozostawi owe zanieczyszczenia na ściance korpusu. Ponadto, kiedy mokry instrument włożony do futerału pozostawimy w pozycji horyzontalnej na dłuższy czas, niechciane cząstki zostaną przetransportowane przez kropelki wody do najniżej położonego fragmentu korpusu. Po wyparowaniu wody cząstki te stworzą twardy szkodliwy osad. Notoryczne pomijanie czynności wycierania będzie jeszcze bardziej pogłębiało niekorzystny efekt, ponieważ nowe zanieczyszczenia transportowane przez cząstki wody będą chętniej i łatwiej łączyć się ze starszymi warstwami osadu. Po pewnym czasie osad może tworzyć złogi zalegające najczęściej wzdłuż ostrych krawędzi otworów od wewnętrznej strony korpusu. Niebezpieczne jest to, że najczęściej pozostają one niewidoczne do momentu zdemontowania klapy. Takie osady mogą nawet powodować odczuwalne zmiany w intonacji instrumentu!
Dlatego osuszaj instrument regularnie. Używając wycioru, nie tylko eliminujemy wilgoć, ale także większość zanieczyszczeń. W ten sposób osad nie ma możliwości pozostania wewnątrz korpusu.

Zamykając wilgotny instrument w futerale, w oczywisty sposób utrudniamy wydostanie się pary na zewnątrz. W związku z tym wewnątrz futerału powstaje ciepły i wilgotny mikroklimat. Takie warunki w połączeniu z obecnością tlenu prowadzą do reakcji oksydacji. Najbardziej widocznym efektem tych procesów chemicznych może być rdza. W skrajnych przypadkach może pojawić się na sprężynach, śrubach czy metalowych okuciach. Zauważona odpowiednio wcześnie korozja jest dość łatwa do usunięcia, jednak długotrwałe zaniedbania mogą doprowadzić do nieodwracalnych zmian. Osłabione sprężyny zaczną pękać, a utlenione śrubki mogą blokować ruch klap.
W saksofonach dodatkowo może pojawić się korozja zewnętrznych krawędzi kominów, które stykają się bezpośrednio z poduszkami klap. Aby instrument dobrze funkcjonował niezbędne jest dokładne wypoziomowanie i wyrównanie kominów. Wówczas poduszka przylega równo do całego obwodu komina i całkowicie eliminuje przepływ powietrza przez otwór, tym samym zmieniając wysokość dźwięku. Korozja powoduje, że krawędź komina przestaje być równa. W takim przypadku poduszka może nie przylegać w odpowiedni sposób, co może prowadzić do problemów z „kryciem”.

W przypadku instrumentów wykonanych z drewna konsekwencje zaniechania usuwania nadmiaru wilgoci mogą być bardzo dotkliwe, szczególnie zaś w sezonie grzewczym, czyli od jesieni do wczesnej wiosny. Występuje wówczas duża dysproporcja między temperaturą i wilgotnością powietrza w budynkach względem warunków zewnętrznych. Naturalnie procesy kurczenia i rozszerzania się drewna są wtedy bardziej intensywne niż w sezonie letnim. W nieosuszonym instrumencie zjawiska te ulegają jeszcze większej intensyfikacji. Mogą pojawiać się naprężenia, które mogą powodować pękanie korpusów. W wielu przypadkach pęknięcia całkowicie uniemożliwiają korzystanie z instrumentu. Zdecydowanie, za każdym razem wymagają szybkiej interwencji serwisu instrumentów dętych. Trzeba zaznaczyć, że przez wystąpienie pęknięcia instrument może bezpowrotnie utracić część swoich walorów brzmieniowych. Ponadto właściciel instrumentu już zawsze będzie musiał zwracać ciągłą uwagę na zachowanie drewna w miejscu pęknięcia, ponieważ z czasem, nawet dobrze sklejona szczelina znów może się rozszerzyć i powodować kolejne niedogodności. 

Nawiązując raz jeszcze do wilgotnego mikroklimatu, który tworzy się po zamknięciu nieosuszonego instrumentu w futerale, należy też zwrócić uwagę na możliwość szybszego rozwoju grzybów. Duża wilgotność, ciepło i brak dostępu światła to wręcz idealne środowisko rozwoju pleśni. Grzyby mogą rozwinąć się na przykład na korkach łączeń poszczególnych części instrumentów. Ponadto, jeśli przechowujemy stroiki razem z instrumentem wewnątrz futerału, istnieje ryzyko, że pleśń może zająć część powierzchni płytki stroika. W takich sytuacjach może zajść konieczność wymiany korków, natomiast stroiki na pewno będą nadawały się do zutylizowania.  Co więcej, obecność pleśni na instrumencie może mieć negatywny wpływ na zdrowie muzyka. Wdychanie zawieszonych w powietrzu zarodników, czy cząstek grzybów może spowodować bóle gardła, problemy z oddychaniem czy reakcje alergiczne.

Podsumowując, czynność tak szybka i prosta jak osuszenie chłonnym wyciorem wnętrza instrumentu po każdym jego użyciu oszczędzi nam wiele trosk i kłopotów. Usuwanie nadmiaru wilgoci powinno być głęboko zakorzenionym nawykiem każdego muzyka grającego na instrumencie dętym drewnianym. Płyną z tego korzyści zdrowotne (ograniczenie rozwoju patogenów) i ekonomiczne (uniknięcie częstych i czasem kosztownych napraw serwisowych). Przede wszystkim zyskujemy duży komfort wykonawczy, ponieważ zadbany instrument będzie mniej podatny na usterki techniczne i bardziej przewidywalny. Poświęcenie minuty, czy dwóch na osuszenie instrumentu to zdecydowanie niewielki koszt w porównaniu z zyskanym spokojem, także psychicznym. 

To dopiero pierwszy artykuł z kilkuczęściowego cyklu o 6 zasadach właściwego dbania o instrument. Wkrótce pojawią się następne.

Do zobaczenia!

Grzegorz Kochański 
GK Woodwind Atelier

1 thought on “6 zasad właściwego dbania o instrument – część I”

  1. Pingback: 6 zasad właściwego dbania o instrument – część III - Serwis instrumentów dętych drewnianych GK Woodwind Atelier

Comments are closed.